Strona główna
nr 5 (7), 1999


Muzyka

BARD SUBKONTYNENTU BAŁKAŃSKIEGO

Popularność Gorana Bregovića w Polsce jest swoistym fenomenem. Nasz kraj odwiedzał już sześć razy, w czasie jego poprzedniej trasy w siedmiu koncertach uczestniczyło 35 tysięcy ludzi. W kategorii płyty z muzyką filmową, od "Undergroundu" i "Ederlezi" popularniejsza w naszym kraju jest tylko ścieżka dźwiękowa do "Titanica". Przebój napisany dla Kayi rozbrzmiewał tego lata we wszystkich knajpach w kraju...

Bregović ma 48 lat. Urodzony w Sarajewie z ojca Chorwata i matki Serbki, żonaty z Bośniaczką, jest żywym wcieleniem bałkańskiej, a ściślej jugosłowiańskiej wielokulturowości. Sam mówi o tym: Naszej ludowej muzyki słuchałem od zawsze... Muzyka ta jest wymarzona do zabawy i radości... Jeśli ktoś prześledziłby muzykę ludowa Bałkanów, to bez wątpienia stwierdzi, że przez setki lat nasiąkła wzajemnymi zapożyczeniami...

Uczył się grać na skrzypcach, ale w wieku 16 lat założył rockową grupę BIJELO DUGME (Biały Guzik). Kapela ta stała się najpopularniejszym zespołem w Jugosławii, nagrywając w latach 1974-1989 trzynaście albumów. Już wtedy daje się słyszeć fascynację rodzimym folklorem. Bregović przyznaje: Nawet w czasach gdy grałem w BIJELO DUGME, często wplatałem w moje kompozycje ludowe cytaty.

Gdy po raz pierwszy spotkał Emira Kusturicę, ten przyszły reżyser był basistą w kapeli punkowej. W połowie lat 80. przyjaciel poprosił go o napisanie jednej piosenki do filmu "Czas Cyganów". Zrodziła się z tego pełna godzina muzyki. Dokonana wówczas synteza słowiańskiej i cygańskiej muzyki ludowej z nowoczesnymi technikami produkcji przyniosły mu niekłamany sukces. Takie były początki Bregovića jako kompozytora muzyki filmowej.

W 1991 r. Bregović pracował nad muzyką do kolejnego obrazu - "Arizona Dream". W Jugosławii wybucha wojna, więc pozostaje on w Paryżu jako uchodźca. Współpracuje z Kusturicą przy realizacji bodaj najsławniejszego z jego filmów: "Undergroundu"; dzieło to zostaje zaatakowane za rzekomą proserbskość (dom Kusturicy w Sarajewie spalili jego muzułmańscy pobratymcy). Później Bregović przez rok mieszkał w USA, teraz coraz częściej przebywa w Belgradzie.

Choć nieraz deklaruje się jako "obywatel świata", nie zapomina o swej ojczyźnie: w czasie nalotów NATO w kwietniu 1999 r. Bregović wystąpił w Atenach na wielkim proserbskim koncercie, na który przyszło 60 tysięcy ludzi.

BREGOVIĆ O MUZYCE LUDOWEJ

Piosenki ludowe towarzyszą każdemu Chorwatowi, Macedończykowi, Czarnogórcowi czy Bośniakowi. Są to narody niesłychanie rodzinne, a najważniejszą datą dla rodziny jest święto jej patrona. Podczas uroczystości wszyscy śpiewają wtedy ludowe piosenki o bohaterach walczących z najeźdźcami lub o nieszczęśliwej miłości. Tak pojmowany folk jest więc obecny w kulturze narodów dawnej Jugosławii nie na zasadzie Cepelii, ale choćby przez codzienną obecność we współczesnej muzyce pop czy takiej, którą piszę obecnie: filmowej. W tym sensie muzyka ludowa jest czymś, z czym można zetknąć się w bałkańskiej kulturze na co dzień i co nie wywołuje przymrużenia oka... Muzyka ludowa, archetypalna, jest w tym kręgu kulturowym czymś absolutnie naturalnym.