Strona główna
nr 4 (6), 1999


Ludzie

Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie

Po przełomie politycznym roku 1989 zanikają wielkie organizacje społeczne, zawodowe i partyjne (tzw. SWU). Niektóre zachowują nazwy, jednakże topnieje ich baza członkowska i... lokalowo- majątkowa. Bo i jaki cel należeć do organizacji, gdy to prawie nic nie daje, no może poza uszczupleniem stanu portfela o skądkę. Powstają także towarzystwa innoetniczne, dawniej zwane towarzystwami przyjaźni. Bez wyjątku są to organizacje nieliczne, lecz grupujące pasjonatów: ludzi pióra, nauki i kultury.

Jednym z takich towarzystw jest Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie utworzone w 1991 r. dzięki inicjatywie prof. Zbigniewa Wierzbickiego (ur. 1919), socjologa, Prezesa Oddziału warszawskiego Macierzy Polskiej, byłego redaktora miesięcznik "Zdrowie i Trzeźwość". Rejestracja Towarzystwa nastąpiła w grudniu 1991 r. Prezesem zostal dr med. Zbigniew Gajewski (ur. 1926), który po raz pierwszy z Łużyczanami zetknął się podczas studiów we Wrocławiu w roku 1946. W grudniu 1947 r. założono nawet Towarzystwo "Lusatia" (Łuzyczan - studentów wyższych uczelni Wrocławia). Dr Gajewski do roku 1998 był na Łużycach 23 razy, w tym trzykrotnie uczestniczył w Letnim Kursie Języka i Kultury Łużyckiej. W Jego domu w Sochaczewie gościło ok. 80 Łużyczan. W 1997 r. Prezes Towarzystwa otrzymał nagrodę fundacji "Polcul" (Australia) za działalność na rzecz przyjaźni polsko-łużyckiej. W tymże roku wydał tomik poezji "Wiersze łużyckie. Antologia" (nakład 600 egz.). Towarzystwo Polsko- Serbołużyckie jest od 1994 r. członkiem stowarzyszonym Związku Łużyczan "Domowina". W 1998 r. otrzymało nagrodę "Myto Domowiny".

Prezes i Redaktor "Zeszytów Łużyckich" (periodyku Instytutu Filologii Słowiańskiej UW) prof. dr hab. Ewa Siatkowska (ur. 1930) to "motor napędowy" działań prołuzyckich w Warszawie. Tu trochę informacji o Pani Redaktor. Z wyksztacenia slawistka-bohemistka, na przełomie lat 80./90. była kierownikiem Koła zainteresowań Kulturą Łużyczan przy PTL (siedziba w Państwowym Muzeum Etnograficznym). W 1992 r. prof. Siatkowska wydała książkę "Rodzina języków zachodniosłowiańskich" oraz indeks, wybór tekstów i haseł. Dzięki inicjatywie płk. Stanisława Marciniaka (1922-1995) w 1991 r. wydano pierwszy tom "Zeszytów Łużyckich". Obecnie w przygotowaniu tom 26. Nakład "Zeszytów" to 150 egz. Takiego periodyku nie mają nawet Czesi, choć kontakty i tradycja współpracy czesko-łużyckiej jest o wiele większa niż stosunki polsko-łużyckie. Czeskie towarzystwa sorabistyczne (przyjaciół Łużyc) w liczbie trzech liczą ok. 2000 członków. Natomiast w Polsce istnieją cztery towarzystwa (Polsko-Łużyckie, Studiów Łużyckich, Przyjaciół Łużyc oraz Stowarzyszenie Promocji Wschodnich Łużyc) liczące ok. 250 osób. W skali kraju aktywniejszych przyjaciół Łużyc, naukowców-sorabistów jest ok. 15...

Wspomnieć trzeba o żyjących: Bolesław Lubosz (Prezes Honorowy Towarzystwa Przyjaciół Łużyc), prof. Józef Zarek (Prezes TPŁ), Piotr Bałys, historyk i publicysta z Opola, dr hab. Leszek Kuberski, historyk i biografista Jana Skali, Ludmiła Gajczewska, aktywna działaczka prołużycka z Wrocławia, dr hab. Tomasz Jaworski, historyk (Prezes Towarzystwa Studiów Łużyckich), Wiesław Pyżewicz (Sekretarz TSŁ), Witold Piwoński (Prezes Stowarzyszenia Promocji Wschodnich Łużyc), Lech Malinowski, historyk i publicysta, dr Władysław Mochocki (Redaktor "Przeglądu Wschodnio- Łużyckiego"), prof. dr Rafał Leszczyński, polonista i członek Macierzy Łużyckiej, dr Alojzy S. Matyniak były Prezes Akademickiego Związku Przyjaciół Łużyc "Prołuż" (1945-1949) i naukowiec, dr Elżbieta Wrocławska, slawistka i członek Redakcji "Zeszytów", prof. dr Krzysztof Mazurski, sozolog, krajoznawca i Kierownik Zespołu Badań Łużyckich UWr, dr Marta Ziółkowska-Sobecka, polonistka i historyk literatury, Małgorzata Mieczkowska, politolog i doktorantka USz, Zdzisław Kłos, kustosz Biblioteki IFS UW i jeszcze kilka innych osób. Z niedawno zmarłych wymienić należy: wspomnianego już płk. Stanisława Marciniaka, dr. Witolda Kochańskiego, Wilhelma Szewczyka i prof. Józefa Magnuszewskiego. Wielu żyjących przyjaciół Łużyc jest w wieku ok. 70 lat...

Wracając do krótkiej historii i działalności Towarzystwa polsko-Serbołużyckiego. Art. 7 brzmi: Celem Towarzystwa jest: 1) Szerzenie wiedzy o historii i życiu narodów serbołużyckiego i polskiego. 2) Kształtowanie opinii publicznej w obu krajach w duchu wzajemnego zainteresowania i zbliżenia polsko-serbołużyckiego. 3) Działalność na rzecz respektowania i ochrony praw mniejszości narodowych w obu krajach. Art. 8 (siedem punktów): (...) Organizowanie polsko-serbołużyckiego dialogu, spotkań i działań dla upowszechnienia wiedzy o przeszłości i dniu dzisiejszym obu narodów, przez odczyty, wykłady, konferencje i sympozja. 2) Organizowanie wystaw, pokazów i występów artystycznych (...). Działania te opierają się na oddolnej inicjatywie członków i ich zaangażowaniu.

Najbardziej prężnie działa Oddział Dolnosląski pod kierownictwem Ludmiły Gajczewskiej. Z Budziszyna do Wrocławia jest 180 km, są tu także tradycje współpracy polsko-łużyckiej, do 1945 r. miasto było zamieszkane przez Niemców. Imprezy łużyckie odbywają sie tutaj co 3-4 miesiące.

Oddział Warszawski Towarzystwa (i jednocześnie Zarząd Główny) działa równie prężnie, stolica przyciąga, istnieje wiele instytucji kulturalnych oraz uczelni. Dzięki Instytutowi Filologii Słowiańskiej UW możliwa jest choć trochę profesjonalizacja sorabistyki, m.in. przez wydawanie "Zeszytów", organizowanie lektoratów języka górnołużyckiego, sympozjów. Ma powstać Katedra Języków i Literatury Łuzyckiej, co związane jest z decyzjami władz uczelnianych. Z łużyckich imprez kulturalnych - wspomnieć wypada o wystawie i spotkaniu autorskim w 1996 r. (Dni Kultury Łużyckiej). W 1997 r. wystawa "Spotkanie z Łużycami" w Klubie "Anin" zorganizowana przez Mirosława Perzyńskiego, Ireneusza Burhardta i piszącego te słowa. W 1998 w Klubie przeprowadzono trzy wieczory poetyckie: Benedikta Dyrlicha, Jewy-Marji Ćornakec i Rozy Domascyny. Z okazji imprez wydano cztery katalogi. W bieżącym roku, 25 marca w Stołecznym Centrum Edukacji Kulturalnej Klara Sielicka i Marcin Baryłka wespół z Grażyną Miłowską zorganizowali wystawę pt. "Rjana Łużica, czyli rzecz o Serbołużyczanach". W Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego planowana jest wystawa prac Merćina Nowaka-Njechorńskiego i Bożeny Nawki-Kunysz, w Bibliotece Uniwersyteckiej - wystawa piśmiennictwa łużyckiego. W czterech-pięciu podwarszawskich ośrodkach kultury (Kobyłka, Wołomin, Legionowo, Pułtusk) mają się odbyć wieczory poezji łużyckiej. Osiem razy do roku (październik-maj) organizowane są spotkania Oddziału Towarzystwa, bywa na nich 8-15 osób. Ma zostać wydany tom poezji studentów: Polaków i Łużyczan (Lubina Śenec, Andrea Wałdźic) oraz "Moje łużyckie pieśni" w opracowaniu dr. Gajewskiego. Jak na możliwości Towarzystwa i przyjaciół Łużyc to bardzo wiele. Fenomen kultury łużyckiej i w tym wypadku potwierdza się.

Stwierdzić trzeba o istnieniu Oddziału Poznańskiego utworzonego w 1998 r. Pracami kieruje ks. dr hab. Szczepan Pieszczoch, sekretarzem jest lek. Michał Garczyński. Na terenie Poznania tradycje prołużyckie są wielkie, jednakże komercjalizacja życia i myślenia nie sprzyja działaniom na rzecz Łużyc. Prawdopodbne, iż w bieżącym roku Oddział będzie organizował jakąś łużycką imprezę kulturalną.

Z imprez planowanych na jesień br. nadmienić wypada o trzech: 1) w październiku spotkanie byłych prołużan w Krotoszynie w związku z 60. rocznicą powstania Ruchu i Związku, 2) w tym samym miesiącu wieczór poetycki Beno Budara (lub Marji Krawcec) w Klubie "Anin" (ul. Poprzeczna 33), 3) w listopadzie udział w uroczystej sesji w Kaliszu poświęconej 150. rocznicy urodzin Alfonsa Parczewskiego (1849-1933), prawnika, przyjaciela Łużyc, publicysty, dziekana i rektora USB w Wilnie; Towarzystwo wystąpiło do Poczty z wnioskiem o wydanie okolicznościowej karty, a do Rady Warszawy - o nadanie imienia Parczewskiego jednej z ulic.

Znakomita większość przedsięwzięć inicjowana jest przez aktywniejszych czlonków Towarzystwa. Zasada pozostaje odwieczna: "coś trzeba z siebie dać".

Kontakt: ZG TPS, ul. Górnośląska 20, Warszawa

Artur Wiśniewski

Artur Wiśniewski: działacz harcerstwa i PTTK, student politologii w Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku, urzędnik w wojsku. Od wiosny 1997 r. członek Towarzystwa Polsko-Serbołuzyckiego. Teksty o problematyce łuzyckiej publikował w "Nigdy Więcej!", "Nowej Okolicy Poetów" i "Zeszytach Łużyckich".

 

Apele

Upamiętnijmy działaczy łużyckich

Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie wystąpiło z inicjatywą upamiętnienia działaczy łużyckich. 28 marca 1998 r. do rady miejskiej Warszawy został skierowany wniosek o nadanie w najbliższej przyszłości ulicom Warszawy nazwisk prof. Alfonsa Parczewskiego (1849-1933) i Jana Skali. Pierwszy to prawnik, kaliszanin, wydawca, działacz społeczno-narodowy, rektor uniwersytetu w Wilnie. Natomiast Jan Skala to łużycki socjalista, redaktor naczelny "Kulturwille" (miesięcznika Związku Mniejszości Narodowych w Niemczech) oraz gazet czeskich i łużyckich, starosta łużyckiego "Sokoła". Urodzony w 1889 r., zginął w 1945 r. we wsi Dziedzice pod Namysłowem. W dwadzieścia lat później w Namysłowie, na Placu Jana Skali, odsłonięto jego popiersie.

Zachęcamy do pisania listów popierających ten wniosek na adres: P. Jacek Grochowski, Przewodniczący Podkomisji Dziedzictwa Historycznego Rady M. St. Warszawy, pl. Bankowy 3/5, 00-142 Warszawa. Jak napisał Artur Wiśniewski z Towarzystwa Polsko-Serbołużyckiego: Sprawy w Radzie ciągną się latami...