Jarosław Tomasiewicz
Kto jest Żydem? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa - tylko
antysemici nie miewają tu żadnych wątpliwości. O istotę żydowskości spierają się
rabini, naukowcy i politycy. W czym ona tkwi: w pochodzeniu, religii, języku?
Trudno mówić o "narodzie" żydowskim czy to w politycznym, czy to nawet w
etnicznym rozumieniu tego pojęcia. Żydzi już w starożytności mówili po grecku i
aramejsku (a nie w rodzimym hebrajskim), później największe wspólnoty żydowskie
posługiwały się odrębnymi językami (europejscy Aszkenazyjczycy jidysz a
śródziemnomorscy Sefardyjczycy ladino), obecnie diaspora na ogół używa języków
swych nowych ojczyzn.
Może więc mamy do czynienia ze wspólnotą biologiczną? Nicholas de Lange
("Wielkie kultury świata: Żydzi") napisał: W średniowieczu i w czasach
nowożytnych Żydzi nie pytali o "żydowską tożsamość". (...) Ktoś po
prostu rodził się Żydem i w naturalny sposób stawał się członkiem spójnej
społeczności o wyraźnie zaznaczonych granicach. (...) społeczność żydowska
połączona była zasadniczo więzami krwi. W ciągu stuleci pociągnęło to za sobą
pojawienie się pewnych odmienności genetycznych (...). Asyryjscy koloniści w Samarii,
mimo że przyjęli kult Jahwe i uznali Pięcioksiąg, zostali odrzuceni jako obcy.
Nie można jednak traktować Żydów jako "rasy" czy "plemienia",
gdyż judaizm dopuszcza prozelityzm. Czasem nawracały się całe ludy, jak w irańskim
kięstwie Adiabene i arabskim Himyar. W VIII stuleciu judaizm był religią panującą w
największym mocarstwie Europy Wschodniej - Kaganacie Chazarskim. Zdaniem niektórych (np.
Arthura Koestlera, "The Thirteen Tribe") współczesna ludność żydowska
wywodzi się właśnie od tureckich Chazarów, bardziej prawdopodobne wydaje się jednak
że potomkami tychże są Karaimi. Z drugiej zaś strony zwolennicy samozwańczego
mesjasza Sabbatai Sebi (1626-1676), tzw. Donme, zostali wykluczeni z żydowskiej
wspólnoty jako odstępcy od "prawdziwej wiary".
...Najbliższe prawdy wydaje się więc stwierdzenie, że żydzi (tak właśnie - z małej
litery - pisani) byli w pierwszym rzędzie wspólnotą wyznaniową, która dopiero w XIX
w. pod wpływem idei nacjonalistycznych zaczęła być uważana za naród w sensie
etnicznym. Problem leży w tym, że naród i religia są jednak - nawet w przypadku
Żydów - zbiorami przenikającymi się. Czy wobec tego Żydem jest raczej ateista
pochodzenia żydowskiego, czy też świeżo obrzezany neofita? Inaczej widzi żydowskość
świecki nacjonalista - syjonista, inaczej religijny ortodoks. Powiedzmy tylko, że dla
judaistycznej sekty Strażnicy Miasta (Neturei Karta) państwo żydowskie odbudowane bez
udziału Mesjasza jest bluźnierstwem, dlatego współpracuje ona z... nacjonalistami
palestyńskimi!
Społeczność żydowska składa się z bardzo zróżnicowanych grup. Tradycyjny konflikt
dzieli Aszkenazyjczyków i Sefardyjczyków (notabene podzielonych na grupy takie jak
północnoafrykańscy Marawici, jemeńscy Teimanici czy indyjscy Bene Israel). Ci pierwsi,
wywodzący się z Niemiec, na skutek prześladowań migrowali na słowiański wschód
(zwłaszcza do Polski), a później w znacznej mierze powrócili do Europy Zachodniej.
Drudzy, wypędzeni z Hiszpanii i Portugalii, schronienie znaleźli w imperium
ottomańskim. Dziś przybywający z Ameryki Północnej i Europy Zachodniej
Aszkenazyjczycy dominują w izraelskich elitach władzy, natomiast wywodzący się z
Bliskiego Wschodu Sefardyjczycy stanowią grupę upośledzoną ekonomicznie. Już w lipcu
1959 r. doszło do zaburzeń wśród Żydów arabskich, w maju 1971 r. ujawnia się
sefardyjska organizacja Czarne Pantery, napięcia mają też miejsce na początku lat 80.
Po zastrzeleniu przez policję Sefardyjczyka na murach pojawiły się swastyki a obok nich
napisy - "Aszke-Nazi"... Antagonizm ów znajduje swe odzwierciedlenie w
wyborach: wśród wyborców Partii Pracy było 70 % Aszkenazyjczyków, natomiast w
elektoracie prawicowego Likudu 70 % stanowili Sefardyjczycy (Żydzi orientalni mają też
własną partię Shas). W ostatnim czasie swe aspiracje zaczęła artykułować jeszcze
jedna grupa etniczna - nowi imigranci z Rosji, którzy stworzyli partię o nazwie Yisrael
Be `aliyah.
Wśród izraelskich Żydów oprócz podziałów etnicznych możemy zauważyć także
rasowe. W Izraelu żyją co najmniej dwie grupy "czarnych Żydów". Pierwszą
stanowią tzw. Czarni Hebrajczycy (Black Hebrew) - afroamerykańscy prozelici z USA.
Społeczność tą założył na początku lat 60. Ben-Ami Carter. Twierdził on,
opierając się m.in. na Księdze Daniela i Pieśni nad Pieśniami, że biblijni Izraelici
byli... czarnoskórzy. Stąd był tylko krok do teorii, że członkowie jego sekty są
potomkami plemienia Judy, którzy zostali wygnani do Afryki, a następnie wywiezieni za
ocean jako niewolnicy. Co więcej, Carter głosił (naśladując tezy tzw. ruchu
angloizraelickiego), że "biali" Żydzi ukradli historię, język i kulturę
jego ludowi, który jest jedynym narodem "prawdziwych Żydów".
Teraz Czarni Hebrajczycy mieli zostać wezwani przez Boga do powrotu do Ziemi Obiecanej.
Najpierw udali się do Liberii, pobyt w której (tak jak przebywanie przez lud Mojżesza
na pustyni) miał przygotować ich do przyjścia. Tam opracowane zostały zasady życia:
wegeterianizm (kojarzący się nieco z pokrewnym ruchem Rasta), zakaz stosowania używek
(za wyjątkiem wina domowej roboty), specyficzny strój (kobiety owijają całe ciało,
mężczyźni zapuszczają brody i noszą kapelusze), konieczność życia w izolacji.
Członkowie sekty uczyli się hebrajskiego i przyjmowali nazwiska takie jak Ben Israel
(Syn Izraela) czy Bat Israel (Córka Izraela).
W 1969 r. część Black Hebrew przybyła do Izraela, występując o przyznanie im
obywatelstwa izraelskiego zgodnie z Ustawą o Powrocie. Choć władze odmówiły uznania
Czarnych Hebrajczyków za Żydów, w następnym roku przybyła następna grupa. W 1972 r.
rząd zabronił przyjazdu do Izraela kolejnym członkom sekty (którzy przybywali na
ogół jako turyści), a przebywających już w kraju osiedlił w dawnym obozie
przejściowym dla imigrantów w Dimonie. Dziś liczba Black Hebrew oceniana jest na 1200
osób. W Gujanie natomiast znalazło się co najmniej 8000 członków sekty (zwanej tam
House of Israel) pod wodzą Davida Hilla.
Drugą grupę stanowią Falaszowie - kuszyckie plemię Agau, żyjące w etiopskich
prowincjach Tigre i Gondar, na północ od jeziora Tana. Kim są ci Żydzi o ciemnej
skórze i kręconych włosach? Wedle legendy korzenie tego ludu sięgają X wieku przed
Chrystusem. Z miłości króla Salomona i królowej Saby zrodzić się miał syn Menelik,
którego królowa przywiozła z powrotem do ojczystego kraju. W podróży do Etiopii
towarzyszyli mu podobno notable z Jerozolimy, którzy osiedliwszy się w Afryce
zapoczątkowali nowe plemię. Inna opowieść głosi, że Falaszowie wywodzą się z
pokolenia Dan, które musiało wyemigrować po zburzeniu ich pierwszej świątyni przez
Asyryjczyków. Stąd ich nazwa: Falasha czyli "wygnańcy". Najbardziej chyba
prawdopodobnym jest jednak, że są to po prostu Afrykanie nawróceni na judaizm przez
Żydów z Jemenu lub potomkowie zjudaizowanych imigrantów z okresu
wczesnochrześcijańskiego, którzy przybyli z Półwyspu Arabskiego.
Bez względu na pochodzenie ich kultu przetrwał on przeciwności losu z zadziwiającą
żywotnością. Apogeum świetności to X w. Stulecia XIV-XVI przynoszą wojny z
chrześcijańskimi sąsiadami, które na początku XVII w. kończą się klęską -
niepodległe królestwo Falaszów podbijają władcy Etiopii. Skazany na plemienny status
zwyciężonych mniejszości, lud ten rozprasza się, osiedlając w 490 prymitywnych
osadach. U szczytu potęgi żyło ponoć milion Falaszów, w 1900 r. jest już ich tylko
100 tysięcy, w połowie stulecia - 60 tysięcy, obecnie - nie więcej niż 25 tysięcy.
Kiedy w 1948 r. powstało państwo hebrajskie znalazł się tylko jeden deputowany, który
przypominał o Falaszach. Nie zyskało to jednak szerszego oddźwięku. W dwadzieścia lat
później w Izraelu było zaledwie kilkunastu Falaszów, a w roku 1976 - 165 przybyłych
tu po niesłychanych perypetiach.
Rabinat uznał judaizm Falaszów dopiero w 1975 r. Falaszowie, odcięci od swych
współwyznawców przed opracowaniem prawa rabinicznego, nie znali Talmudu ani świąt
pobiblijnych. Ich judaizm opierał się wyłącznie na Pięcioksięgu a w liturgii -
zamiast hebrajskiego - używali etiopskiego języka ge'ez. Ulegali ponadto wielu wpływom:
z chrześcijaństwa przejęli spowiedź, z islamu - poligamię, z tradycji afrykańskich -
wiarę w bóstwa i obrzezanie kobiet. A Claude Bonjean napisał ("Le Point" z 17
stycznia 1983 r.): Drzwi do Izraela otworzyłyby się dla Falaszów szybciej, gdyby byli
oni niekwestionowanymi Izraelitami, wykształconymi i białymi, a zatem podatnymi na
asymilację. W 1982 r. Falaszowie demonstrowali pod hasłem Czy jesteśmy zbyt czarni, by
być Żydami?
Głód i rzezie trwające w Etiopii zmuszają jednak izraelskie władze do podjęcia
zdecydowanych działań. W latach 1985 i 1991 przeprowadzono Operację
"Mojżesz", w wyniku której Falaszowie zostali ewakuowani z Afryki. Jeszcze
jedno "pokolenie Izraela" odnalazło swą drogę do Ziemi Obiecanej.