Upadek faszystowskiego reżimu Suharto w Indonezji przypomniał światu o losie
niezliczonych grup etnicznych, gnębionych w tym państwie. Jedną z nich są mieszkańcy
Timoru Wschodniego, od sąsiadów odróżniający się m.in. katolicką religią. W tej
portugalskiej kolonii już w latach 60. pojawił się ruch wyzwoleńczy. Na jego czoło
wysunął się lewicowy FRETILIN (Timorski Front Rewolucyjny Wyzwolenia i
Niepodległości), który po tzw. "rewolucji czerwonych goździków" w
Portugalii, proklamował w listopadzie 1975 r. utworzenie niepodległej
Ludowo-Demokratycznej Republiki Timoru Wschodniego. W odpowiedzi na to Indonezja dokonuje
zbrojnej agresji, wypierając partyzantów FRETILIN w góry. W 1977 r. armia indonezyjska
kontroluje tylko 20 procent kraju, ale powstańcy ponoszą ciężkie straty: w grudniu
1978 r. ginie przywódca Frontu N. Lobato, w następnym roku na emigrację udaje się jego
następca R. Loboto.
Od czasu inwazji ponad 200.000 Timorczyków - jedna trzecia ludności! - została
wymordowana. Indonezyjskie władze usiłowały doprowadzić do pełnej asymilacji
ludności Wschodniego Timoru: zakazały używania języka timorskiego, uniemożliwiały
rozwój miejscowej kultury, przesiedlały ludzi do obozów, regularnie dokonywały masakr.
Gdy rząd inonezyjski zrozumiał, że mimo tych wszystkich represji Timorczycy nie
poddadzą się integracji, codziennością stała się przymusowa sterylizacja. Uczennice
są szczepione antykoncepcyjnym preparatem Depo Provera. Lekarz w jednej z klinik
przyznał się do wysterylizowania 500 kobiet. A przy tym wszystkim indonezyjski dyktator
Suharto dostał nagrodę ONZ za wsparcie działań na rzecz planowania rodziny!
Przerażającą rzeczywistość indonezyjskiej okupacji ukazuje dokumentalny film
"East Timor: Death of a Nation" (Wschodni Timor: Śmierć narodu), który miał
swoją premierę w Bostonie dokładnie w 20 lat po inwazji na ten kraj. Niezależni
angielscy filmowcy John Pilger i Max Stahl nakręcili ten film potajemnie, bez wiedzy
indonezyjskiego rządu, gdyż w przeszłości dziennikarze próbujący dokumentować
brutalne represje na Wschodnim Timorze ginęli z rąk indonezyjskich żołdaków. Film
zawiera wywiady z wschodniotimorskimi partyzantami wciąż walczącymi w górach,
Timorczykami na wygnaniu, wieśniakami oraz angielskimi i australijskimi urzędnikami.
Ukazuje on tortury i masakry przeprowadzane przez Indonezyjczyków, ucisk i opór
timorskiego ludu i strusią politykę wielkich mocarstw. Np. pokazując rzadkie zdjęcia z
masakry pokojowej manifestacji 12 listopada 1991 r. Pilger mówi widowni, że taka rzeź
miała miejsce tego samego i następnego dnia. Następnie pokazuje wywiady z
przedstawicielami władz Wielkiej Brytanii i Australii którzy mówią, że ta jedna
masakra to "aberracja".
Lecz opór trwa. W trzecią rocznicę listopadowej masakry ponad 1000 młodych
Timorczyków manifestowało w Dili. Indonezyjskie władze odpowiedziały gazem
łzawiącym, biciem i masowymi aresztowaniami. W 1995 r. rozruchy i inne formy protestu
często wybuchały w całym kraju. Np. 1 października w Dili doszło do walk między
grupami młodzieży a zwolennikami integracji. Policja strzelała do tłumu i wdzierała
się do domów, Przez cały listopad przeszukiwano dom po domu w poszukiwaniu uczestników
rozruchów. Zdaniem Amnesty International starcia sprowokowały władze za pośrednictwem
agentów policji.
...Być może ostatnie wydarzenia w Indonezji poprawią wreszcie dolę nieszczęsnego
narodu Timoru Wschodniego.
Więcej informacji o problemach Wschodniego Timoru znajdziemy w "Network News", wydawanym przez East Timor Action Network (PO Box 1182, White Plains, New York 10602, USA).