Strona główna
nr 4(12)/2000


EUSKALDUNAK – OSTATNI AUTOCHTONI EUROPY

Początki narodu baskijskiego sięgają – jak wierzą sami Baskowie – biblijnego Raju: „Eva” w ich języku oznacza jabłko, zaś „Adam” należy tłumaczyć jako „daj mi”. Dla innych znowuż mieszkańcy Euzkadi są potomkami uchodźców z tonącej Atlantydy. Większość uczonych skłania się jednak ku teorii, że Baskowie to ostatni szczątek ludów zamieszkujących Europę przed przybyciem naszych indoeuropejskich przodków, krewniacy wymarłych Pelazgów, Retów, Ligurów, Piktów itp. Ich język – euskara – na ogół łączony jest z językami kaukaskimi. 

Chronieni wyniosłymi Pirenejami Baskowie oparli się inwazjom Rzymian, Arabów i Franków (to właśnie w starciu z Baskami ginie w 778 r. w wąwozie Roncevall legendarny Roland). Królowie Kastylii i Francji pozwalali bitnym góralom na pełny samorząd: już w średniowieczu baskijscy chłopi wywalczyli sobie wolność osobistą, a na XI-wiecznych fors (prawach) Santxo Haundia (Sancho Wielkiego) Anglicy wzorowali swoją Magna Charta Libertatum. Dopiero w 1512 r. Ferdynand Aragoński opanowuje Górną Navarrę, a w 1589 r. ostatnia samodzielna prowincja – Dolna Navarra – wchodzi w unię personalną z Francją (który to stan utrzymał się do Rewolucji Francuskiej). Feudalne monarchie respektowały jednak stare fueros, unifikacja baskijskich prowincji Hiszpanii nastąpiła dopiero w latach 1814-1876. 

Centralizacja rodzi opór Basków. Przywiązani do swych swobód i obyczajów, głęboko religijni (Baskiem był twórca Towarzystwa Jezusowego św. Ignacy Loyola), pod hasłem „Jangoikoa eta lege zarra” (Bóg i stare prawa) popierają oni w czasie wojny domowej 1833-37 Don Carlosa – konserwatywnego pretendenta do tronu Hiszpanii. 

Pod koniec XIX w. rodzi się wszakże baskijski ruch narodowy, niezależny już od skrajnie zachowawczego karli-zmu. W 1890 r. Sabino Arana Goi publikuje manifest baskijskiego nacjonalizmu, w cztery lata później powstaje Euzkadi Buru Batzarra (Baskijska Partia Nacjonalistyczna), narodowcy przyjmują za godło wolnej Euzkadii czerwoną flagę z dwoma krzyżami (białym i zielonym).


Gdy w 1931 r. w Hiszpanii proklamowano Republikę katoliccy Baskowie niechętnie odnieśli się do jej antyklerykalizmu i próbowali utworzyć własne państwo. W baskijskich miastach dochodzi do krwawych zamieszek. Dopiero w połowie 1932 r. prowincje Alava, Vizcaya i Guipuzcoa uzyskują od Republiki autonomię, którą Navarra odrzuca. Gdy wybucha wojna domowa rozłam wśród Basków się pogłębia: Navarrę i Alava opanowują sprzymierzeni z rebeliantami gen. Franco karliści, natomiast nacjonaliści opowiadają się po stronie rządu ludowego i 7.X. 1936 r. powołują na terenie Vizcaya i Guipuzcoa autonomiczną republikę Euzkadi. Mimo bohaterskiej obrony Baskowie ponoszą klęskę. 27.IV. 1937 r. niemiecki Legion Condor zbombardował historyczną stolicę Basków Guernicę, zaś 23.VIII skapitulowały ostatnie oddziały baskijskie a rząd Jose Antonio de Aguirre i 200 tys. uchodźców chroni się we Francji.

Centralistyczny reżim gen. Franco odebrał Baskom wszelką autonomię i dążył do unicestwienia ich kultury. Zabroniono używania języka euskara (zniszczono nawet tablice nagrobne w tym języku!), Baskonię kolonizowa-no przybyszami z innych stron Hiszpanii, rozpętano brutalny terror (np. 23.V. 1975 r. w Andarroa policjant za-strzelił chłopaka za... śpiewanie baskijskiej piosenki).

Mimo to Baskowie nie złożyli broni. W podziemiu nadal działała Baskijska Partia Nacjonalistyczna, ewoluująca w kierunku chrześcijańsko-społecznym. W 1959 r. z inicjatywy jej młodzieżówki powstaje bojowa organizacja Euzkadi Ta Azkatasuna (Baskonia i Wolność), która w trzy lata później zrywa z macierzystą partią i przyjmuje program rewolucyjny. Nawet ruch karlistowski (requetes) przeszedł do opozycji, a jego przywódca Hugo Carlos de Bourbon-Parma w 1972 r. ogłosił, że jego celem jest „monarchia socjalistyczna”! 

Po upadku frankizmu Baskonia uzyskała autonomię i (choć bojowcy z ETA nadal z bronią w ręku dążą do pełnej niepodległości) głównym frontem baskijskiej walki stała się kultura – ostatni autochtoni Europy chcą utrzymać swą prastarą tożsamość. 

Jarosław Tomasiewicz