Strona główna
Numer specjalny

Lewica i patriotyzm


NARODZINY ANARCHIZMU W POLSCE

Polscy anarchiści przełomu XIX i XX wieku poszukiwali swych antenatów w XVI-wiecznej sekcie Braci Polskich przypominając między innymi jej antypaństwowe, antywojenne i komunistyczne nastawienie. Genealogia piękna, trudno jednak byłoby wywieść bezpośrednio XX-wieczny anarchizm z arianizmu.

Początków współczesnej historii polskiego anarchizmu szukać możemy natomiast w XIX wieku, w kręgach radykalnej demokracji polskiej, która wyglądając sposobu na urządzenie Polski wolnej zwracała się ku idei gminowładztwa. Ta wykreowana przez etnografa Zoriana Dołęgę-Chodakowskiego (1784-1825) „utopia retrospektywna” idealizowała przedchrześcijański ustrój dawnych Słowian oparty na samorządności gmin, nie znający przymusu wyobcowanej władzy państwowej, łączący demokratyczną wolność i równość z silną więzią moralną. Do zasad gminowładztwa nawiązywał zarówno historyk Joachim Lelewel (1768-1861) w swej syntezie dziejów Polski, jak i „socjaliści agrarni” – np. J.K. Podolecki (1800-1855), który wyobrażał sobie socjalizm jako federację zrzeszeń wytwórczych z duchem słowiańskiego gminowładztwa, czy Edward Dembowski (1822-1846). Echa tej ideologii słychać w Towarzystwie Demokratycznym Polskim zradykalizowanym po Wiośnie Ludów tudzież w bardziej skrajnych grupach (Zbór Bratni doktora Franciszka Zawadzkiego, Towarzystwo Emigracji Polskiej Zasad Gminowładno-Społecznych) głoszących hasła własności gminnej i demokracji bezpośredniej.

Inną drogą poszedł współpracownik Etienne Cabeta, syn chłopa z Kielecczyzny Ludwik Królikowski (1799-1880?), który na łamach pism „Polska Chrystusowa” (1842-1846) i „Zbratanie” (1847-1848) propagował zasady anarchizmu chrześcijańskiego. Królikowski odrzucał jakąkolwiek władzę człowieka nad człowiekiem – czy to w formie demokratycznej, czy to monarchicznej – a wszelkie prawo pisane było dla niego „dziełem szatana”. Każda jednostka – powtarzał Królikowski za Słowackim – ma prawo do „świętych z ducha zaprzeczeń”. Prawdziwą jedność osiągnąć można przez zlanie się z Duchem Świętym – spontaniczne i niewyrozumowane posłuszeństwo wewnętrznemu głosowi sumienia. Powszechne braterstwo i wspólnota dóbr stać się miały fundamentem Królestwa Bożego na Ziemi.

Na rozwój rodzimych teorii „gminowładnych” wpływ miały żywe kontakty z anarchizmem europejskim. Idee Proudhona nie znalazły jednak większego oddźwięku wśród polskich demokratów (sądzić należy, że główną przyczyną był tu wrogi stosunek francuskiego anarchizmu do polskich zrywów niepodległościowych) – wyjątkiem był propagator spółdzielczości Józef Ćwierciakiewicz ps. Card, członek Rady Generalnej I Międzynarodówki. Z gorętszym przyjęciem spotkały się poglądy Michała Bakunina, wielkiego przyjaciela Polski i entuzjasty jedności Słowian: w sferze jego oddziaływania znalazło się utworzone w 1864 roku Ognisko Republikańskie Polskie (L. Bulewski, gen. J. Hauke-Bosak), wielu emigrantów polskich (m.in. Walerian Mroczkowski, St. Zagórski, St. Tchórzewski) trafiło w szeregi bakuninowskiego „Fraternite Internationale”, przekształconego następnie w „Societe de la Revolucion Internationale”. Wspomnieć też można, że na ten okres przypadają pierwsze kontakty z ruchem pacyfistycznym: Hauke-Bosak zgłosił akces swej organizacji do Ligi Pokoju i Wolności – pierwszej europejskiej organizacji pokojowej.

Polscy sympatycy anarchizmu z jednej strony tkwili głęboko w tradycjach polskiego gminowładztwa, z drugiej pozostawali otwarci na realia zmieniającego się świata. Charakterystyczny jest przykład Hauke-Bosaka, który zafascynowany był nowoczesną bronią proletariatu – strajkiem („Strajk”, 1869), a jednocześnie pisał w lelewelowskim niemal stylu: „...miejsce monarchii i państw centralizacyjnych zastąpi jedna wielka federacja narodów Europy z zupełną autonomią nie tylko każdej prowincji, ale i każdej gminy.” („Odezwa do demokracji polskiej”, 1867). Stare gminowładno-słowiańskie tradycje i nowoczesne koncepcje europejskiego anarchizmu usiłował stopić w tyglu czasopism „Gmina” (Genewa 1866-1867) i „Zmowa” (Paryż 1870) Józef Tokarzewicz wespół z Józefem Brzezińskim i J. A. Medekszą. Koncepcja Aleksandra Hercena przeciwstawiająca rolnicze społeczeństwa Słowiańszczyzny miejsko-przemysłowej cywilizacji kapitalistycznego Zachodu skojarzona została z Proudhonowską teorią negującą konieczność rozwoju przemysłowego; ideę bezpaństwowego bytu ludów słowiańskich w ustroju gminnym dopełniał silny narodowo-polski mesjanizm rezerwujący dla Polski przewodnią rolę w Słowiańszczyźnie. Zamieszczone w pierwszym numerze „Gminy” wyznanie wiary obwieszcza celami pisma: „Reorganizację obecnego ustroju społecznego na ziemiach niegdyś Rzeczpospolitą Polską składających, dokonaną na zasadzie starodawnych urządzeń gminnych, a zastosowaną do ducha nowoczesności” oraz „Obalenie dzisiejszego ustroju państwowego na ziemiach polskich dla i przez federację ludów słowiańskich”. Kropkę nad „i” stawiała „Zmowa” pisząc: „...pragniemy zmowy ludu Polski, Litwy i Rusi przeciwko wrogom zewnętrznym i przeciwko wszystkiemu, co wewnątrz kraju czyjekolwiek panowanie krzewi, rozwija i popiera”.

Komuna Paryska 1871 r. przyśpieszyła krystalizowanie się nowoczesnych ideologii w środowisku emigracji polskiej. Pośród komunardów walczyło 400-600 Polaków, ci, którzy przeżyli terror zwycięskich wersalczyków kontynuowali swą walkę metodami politycznymi. Polscy uczestnicy Komuny, którzy schronili się w Szwajcarii, utworzyli 20 maja 1872 r. w Zurychu Towarzystwo Polskie Socjaldemokratyczne. Pod wpływem Bakunina Towarzystwo zmieniło swój program ustanowienia Polskiej Republiki Socjaldemokratycznej i przekształciło się w polską sekcję ruchu anarchistycznego pod nazwą Towarzystwo Polskie Socjalno-Rewolucyjne (nadmieńmy, że określenie „socjal-rewolucyjny” było wówczas synonimem anarchizmu w opozycji do marksistowskiej socjaldemokracji). Nowa, opracowana osobiście przez Bakunina wersja programu TPSR głosiła hasło rewolucji socjalnej, która przekaże ziemię we władania gmin, a fabryki stowarzyszeniom robotników. Jedyną formą organizacji społeczeństwa miała być federacja wolnych gmin i zrzeszeń wytwórczych. Program pomija milczeniem sprawę niepodległości Polski, co prawdopodobnie było przyczyną kolejnej wolty Towarzystwa i odrzucenia bakuninizmu. Te nieustanne zmagania między tendencjami socjalrewolucyjną (anarchistyczną), socjaldemokratyczną i socjalpatriotyczną bardzo szybko doprowadziły do rozpadu kilkudziesięcioosobowej grupy.

„Mat’ Pariadka” nr 1,

„Gazeta An Arche” nr 38, wrzesień 1996

[o „Ojcach-Założycielach” anarchizmu europejskiego zob. „Piotr Proudhon – anarchista i reakcjonista”, „Michał Bakunin: anarchista-słowianofil” w: „Gazeta An Arche” nr 15 i 19, „Inny Świat” nr 10]